Był piękny słoneczny dzień na niebie nie było widać ani jednej chmurki, słońce prażyło tak jak by to był środek sahary. Chodnikiem w stronę studia szła pewna szatynka z białą kartką w dłoni.
-No tak!-powiedziałam do mojej przyjaciółki stojącej obok.-Fran dzisiaj przecież jest dzień przesłuchań do studio!
-Tak, wiem i co z tego?
-Mamy przecież odwołane zajęcia z Pablo bo on siedzi na przesłuchaniach. Mamy godzinę wolną. Chodź poczekamy w studio bo i tak nic więcej mi nie przychodzi do głowy w taki upał.
Wchodząc do studia zaczepiła mnie pewna blondynka o pięknych, długich, lśniących włosach. Nie, mylicie się to wcale nie Ludmiła. Przedstawiła się jako Martina. Tak na oko wyglądała na 14, no może 15 lat. Przyszła się zapisać do studia. Podczas gdy rozmawiałyśmy w najlepsze podeszła do nas rozgniewana Ludmiła.
-Co ty tutaj robisz?-zapytała się Martiny. Byłam trochę zdziwiona tym że Ludmiła i Martina się znają, ale sprwa po chwili się wyjaśniła. Martina to młodsza siostra Ludmiły. Jak by ktoś powiedział by mi że Ludmiła ma siostrę po pierwsze nie uwieżyła bym mu, a po drugie wyobraziłam by sobię mniejszą jej kopię, podczas gdy Martina była zupełnym przeciwieństwem swojej starszej siostry. Ułożona, zdyscyplinowana to cechy które mogłam by jej przypisać.
Ps.Wiem że jest trochę krótki, ale jest. Już jest późno i siedzę na tablecie dlatego dłuższy postaram się napisać jutro. A teraz idę spać bo oczy same mi się zamykają. Dobranoc ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz